Marketing w serwisie rowerowym – potencjalni klienci znajdują się w internecie.
Od wielu lat obserwujemy jak z widocznością w internecie radzą sobie sklepy i serwisy rowerowe. Na pewno dużym wyzwaniem jest opanowanie wszystkich nowinek związanych z social mediami, kampaniami google oraz budową stron internetowych, które będą dobrze zoptymalizowane. Często widzimy, że właściciele serwisów stawiają głównie na profil na Facebooku oraz prostą wizytówkę w google. Od dawna staramy się też uświadamiać, że wygląd ma znaczenie nie tylko stacjonarnie w serwisie, ale również online.
Poznaj swoich klientów
Kluczem do dobrej komunikacji i prezentacji jest znajomość potrzeb swoich klientów. Jeśli będziemy prezentować odpowiednie treści oraz pokazywać np. ciekawostki serwisowe z życia wzięte, na pewno dużo lepiej będzie zachęcić klienta do skorzystania z oferowanych usług. Warto podkreślić, że często mechanicy pełnią rolę edukatorów, którzy mimo wszystko wyrażając swoją opinię mają ogromny wpływ na to jak ludzie postrzegają swój sprzęt. Wielokrotnie pokazanie w sieci swoich dokonań lub przypadków z serii „czego nie robić w swoim rowerze” spotkało się z ożywioną dyskusją. Dzięki temu zasięg takiej informacji jest dużo bardziej korzystny niż tworzenie kampanii.
Nie zaszkodzi również używać social mediów jako marketpalace’u. Co to znaczy? Wystawienie na sprzedaż roweru, kół, usług czy poszukiwanych części, może się okazać dużym wsparciem sprzedażowym, szczególnie wtedy, kiedy serwis rowerowy nie ma swojego sklepu internetowego. A nawet jeśli ma, to udostępnianie promocji czy przedmiotów w social mediach zwiększa jego widoczność. To może spowodować, że do takiego sklepu zaczną trafiać klienci, którzy poszukują jakiś konkretnych produktów czy marek.
Znając swoich klientów możemy dużo lepiej dopasować ofertę nie tylko stacjonarnie, ale również online. Także dodawanie nowych usług może spotkać się z większym zainteresowaniem, ale przede wszystkim dajemy możliwość w ogóle pokazania, że coś takiego się dzieje w naszym otoczeniu.
Wizytówka i strona internetowa
Nie od dzisiaj wiadomo, że stworzenie odpowiedniej wizytówki w sieci jest kluczem do łatwego zaprezentowania naszego biznesu. W Google można zrobić to za darmo. To pozwoli nam na przedstawienie się klientom, a także da narzędzie do zbierania opinii o wykonywanych usługach. Warto przemyśleć też sprawę założenia konta na facebooku i Instagramie. To jest już w sumie naturalna kolei rzeczy. Oczywiście będzie wymagało stałej pracy i dodawania treści, ale jeśli robienie zdjęć i pisanie, krótkich, czasem może humorystycznych tekstów wejdzie w krew, to prowadzenie takiego kanału komunikacji przestanie być problemem.
Strona internetowa nie musi być droga i nie musi mieć dużej ilości informacji. Ważne, żeby była czytelna, zawierała informację o miejscu w którym prowadzona jest działalność, zakres wykonywanych usług, być może kilka słów o sobie oraz kontakt. Dobrą praktyką jest dodanie również cennika oraz regulaminu serwisu. To pomoże na pewno w widoczności serwisu/sklepu w sieci i pozwoli klientom wstępnie zapoznać się z zasadami panującymi w naszej firmie. Owszem można w wizytówce Google ustawić link do profilu na facebooku, ale to zdecydowanie za mało w dzisiejszym świecie. Często trafiają do nas klienci, którzy zanim zdecydują się na skorzystanie z usług transportu door-to-door do serwisu, to czytają informacje na stronie, tudzież kontaktują się przez social media.
W przypadku tworzenia treści do internetu należy pamiętać, że zdjęcia, które są dodawane powinny być odpowiedniej jakości. Pokazanie czegoś co wygląda brzydko, na pewno nie pomoże w przyciągnięciu uwagi potencjalnego klienta. Warto czasami poświęcić dłuższą chwilę nad odpowiednim zdjęciem czy grafiką, bo to na pewno zaprocentuje. Pamiętajmy również o poprawności językowej, bo to też wpływa na ogólny odbiór prezentowanych treści.
Dziel się wiedzą!
Nie ma nic bardziej wartościowego pod kątem podnoszenia swojego prestiżu od dzielenia się wiedzą. Dlaczego? Dodanie treści, które zgłębiają problem powoduje, że w oczach potencjalnego klienta rośnie przekonanie, że dany specjalista czy warsztat, wie co robi. Chyba najlepszym przykładem tego, że warto opisywać swoje dokonania i pokazywać wiedzę np. na temat zawieszenia, budowy kół czy samego serwisowania jest Grzegorz z Serwisu Bajka. Jeśli nie znacie tego miejsca, to możecie kliknąć tutaj. Od wielu lat zdjęcia i teksty z realizacji robią wrażenie, nie tylko na osobach, które mają małe pojęcie o naprawach rowerów, ale również na znających się na rzeczy pasjonatach.
Nie zaniedbuj komunikacji
Wiadomo, że w trakcie sezonu nie ma za dużo czasu na pisanie, robienie zdjęć, odpisywanie na facebooku/Instagramie, odpisywanie na maile i jeszcze odbieranie telefonów. Ale warto pamiętać o tych najważniejszych kanałach komunikacji. Odpisanie na maila czy w wiadomości na messengrze często daje poczucie, że po drugiej stronie jest ktoś, komu zależy na kliencie. Niestety to jest zmora w obecnym świecie i chociaż cały czas ten aspekt się poprawia, to praca nad obsługą klienta jest najbardziej czasochłonna. Wiadomo, że usługi stacjonarne rządzą się swoimi prawami, bo przecież nikt nie naprawi roweru online, ale warto pamiętać o tym, że klienci chcą mieć obsługę na wysokim poziomie.
Tutaj warto również pamiętać o opiniach, które mogą zostawiać klienci. Niejednokrotnie można się przekonać, że to najlepsza forma reklamy razem z pocztą pantoflową. Dbanie o opinie w dzisiejszym świecie może zadziałać bardzo długoterminowo i przynosić naprawdę wymierne korzyści.
To co opisaliśmy powyżej to tylko jakaś część tematu, który można opisywać znacznie obszerniej. Jednakże kiedy nie zaczął się jeszcze sezon, warto w wolnej chwili poświęć czas na odświeżenie swojego wizerunku w sieci i krok po kroku budować widoczność marki w uporządkowany oraz być może ciekawy sposób. O tym jak obsługiwać klientów i dbać o dostęp do robienia zgłoszeń serwisowych online napiszemy w oddzielnym artykule.